wtorek, 29 stycznia 2013

Marzenia, ulotne niczym ptak niesiony przez wiatr

  Lubię siedzieć w samotności, odosobnieniu. Zazwyczaj popadam w zamyślenie. Czasem nie odróżniam granicy, tej cienkiej linii, między rzeczywistością, a tym co się kryje w głębi mojej głowy. Zdarza się nawet, że nie istnieją dla mnie ludzie, wyobrażam ich sobie raczej jako bezrozumne zombie, które bez większego zaangażowania pałętają się po świecie. Nie widzę ich przyszłości, tak samo jak nie widzę przyszłości dla siebie. Życie jest nudne, mozolne i mętne. Jednym słowem jest to dno.

sobota, 19 stycznia 2013

Chora

  Wstałam z podłogi. Nie była twarda i zimna, tylko ciepła i miękka. Podniosłam się i rozejrzałam po pokoju. Jest tu dziwnie.  Ale przyjemnie. Wstałam z kolan i znów spojrzałam na pomieszczenie. Nie miało drzwi, nie miało okien. Ale nie bałam się tu być. Ściany są kolorowe w różne zabawne malunki. Podłogę natomiast pokrywała miękka wykładzina. 

sobota, 5 stycznia 2013

.

  Mgła? Jestem we mgle? Czemu tu jest tak dziwnie? Nic nie widzę. Pomocy? Czy ja mówię nie ruszając ustami? Co się tutaj dzieje? Gdzie ja jestem? Jest tu ktoś? Halo!
  Okey nie wiem gdzie jestem, jestem tu sama, to wiem na pewno. Ale jak i dlaczego tu jestem? Tego już nie wiem, w sumie to nie wiele wiem. Nie pamiętam nawet jak się nazywam. Nic kompletnie nic nie wiem! Mam w głowie totalną, całkowitą pustkę.

czwartek, 3 stycznia 2013

Na drógą stronę

  Po raz kolejny poczułam się kompletnie, nikomu nie potrzebna. To kolejny raz kiedy wszyscy mają mnie gdzieś. Niedawno były święta, czas radości? Akurat... Jedyne co mnie w ten dzień ucieszyło to prezent który sama sobie dałam w samotności. Pudełko wypełnione żyletkami. I jedną właśnie trzymałam w dłoni. Ślicznie odbijała światło, cała była taka śliczna. Wydawać by się mogło, że krzyczy, że chce poczuć na sobie moją krew. Nie chciałam jej zawieść. W końcu to jedna z moich najlepszych przyjaciółek.