niedziela, 28 lipca 2013

Tajemnicza właścicielka

 Ostatnio wyprowadziłam się od rodziców. Nareszcie trochę spokoju. Szczerze mówiąc tylko na to czekałam. Mam słabą robotę, ale zawsze to jakieś pieniądze i dzięki temu udało mi się wynająć mieszkanie, skromne i jakże w marnym stanie, ale przynajmniej mam gdzie mieszkać.

 Owe mieszkanie jest połową niewielkiego domu, druga należy do starszej pani która wynajmuje mi moje mieszkanko. Nie jest to kobieta zbyt rozmowna, wydaje mi się, że ma ponad 75 lat. Nie dziwie jej się, ja w jej wieku zapewne też będę małomówną staruszką samotnie siedzącą w domu.

piątek, 26 lipca 2013

Przekleństwo czy dar?

 Ostatnimi czasy zauważyła u siebie dziwną umiejętność. Ale nie to jest najważniejsze, bo z tą umiejętnością wiąże się pewna historia. Możliwe, że nikt w to nie uwierzy i zostanę wyśmiana, a może uznana za psychicznie chorą? Nie interesuje mnie to, po prostu chcę się podzielić ze światem, z innymi ludźmi tym co przeżyłam.

1. Dzień w którym zrozumiałam co ze mną jest nie tak.

czwartek, 25 lipca 2013

Recenzja - Lustra (film)


reżyseria: Alexandre Aja
scenariusz: Alexandre Aja, Gregory Lavasseur
gatunek: horror
data premiery: 2008r.
produkcja: USA, Niemcy, Rumunia












środa, 24 lipca 2013

Inny świat nocnych mar

  Obudziłam się w bardzo dziwnym miejscu. Tu jest jakoś tak... tak inaczej. Niebo jest szare i ponure, można by rzec iż martwe. Chmury wiszą w bezruchu, jak by je ktoś namalował i zaczarował, mimo to są przepiękne. Ja leże na trawie, jest szorstka, kołysze się od delikatnego wiatru, który nie przenosi ani chłodu, ani ciepła, nie ma zapachu. Kolor trawy też nie był do końca naturalny, była taka szaro zielona, jak by chora zieleń. Kiedy zorientowałam się, że leżę na tej przedziwnej trawie prawie od razu się podniosłam. 
  Od razu rzuciła mi się w oczy biel bijąca od mojego ubrania. Mam na sobie białą, długą powiewającą suknię, przypomina długą koszulę nocną. Ma długie rękawy, jest zapięta pod samą szyję malutkimi białymi guziczkami. Nie mam na sobie nic oprócz owej koszuli. Bose stopy stąpają po szorstkiej trawie, dłonie owiewa dziwny wiatr, którego nie da się opisać. Niebo nadal jest jak zaklęte, nie porusza się, nie żyje. 

czwartek, 18 lipca 2013

Maszyny śmierci - Żelazna dziewica

Jakoś mnie wzięło na maszyny tortur, nie wiem dlaczego ale bardzo mi się podobają te zmyślne konstrukcje i ich działanie. Może i sama nie chciała bym się znaleźć na żadnej z nich no bo cóż ból jest okej, ale ból który prowadzi do śmierci po długich męczarniach... Po prostu nie dziękuję. Mimo wszystko lubię czytać i oglądać o takich maszynach. Toteż wpadłam na pomysł, że raz na jakiś czas będę wam wrzucać jakąś fajną maszynę tortur wraz z opisem działania itp. :)

1. Żelazna dziewica

 Jest to urządzenie które ponoć miało być stosowane do mordowania, aczkolwiek niekoniecznie. Budowa jest stosunkowo prosta, najczęściej jest to drewniana skrzynia obita żelazną blachą, ale nie zawsze, w środku miał się zmieścić typowej budowy człowiek. W środku znajdowały się szpikulce z żelaza które umieszczano pod dowolnym nachyleniem, co było proste dzięki drewnianej konstrukcji skrzyni. Szpikulce ustawiano w sposób w który chciano użyć żelaznej dziewicy, więc to zależało czy chciano człowieka zabić, czy tylko poddać torturom. 
 Już samo zamknięcie w ciasnej skrzyni było dla człowieka okropnym przeżyciem, a dodając do tego rany kute można nazwać to prawdziwą torturą. Co ciekawe jeżeli ostrza były ustawione tak by nie uszkodzić organów wewnętrznych człowiek mógł być zamknięty w żelaznej dziewicy bardzo długo, a to ze względu na to iż poważnego krwotoku mógł by dostać dopiero po otworzeniu skrzyni i wyciągnięciu z jego ciała ostrzy.
 To czy faktycznie używano tej maszyny się waha, aczkolwiek znaleziono szczątki takich urządzeń, oraz rysunki przedstawiające ich działanie, dzięki temu są stworzone repliki.

środa, 17 lipca 2013

Brutalne tortury/egzekucje w Chinach (zdjęcia)







 W starożytnych Chinach nie tolerowało się łamania przepisów i zbrodni. Dlatego lud stwarzał wymyślne kary w formie tortur lub brutalnych egzekucji. W tamtych czasach nie było to nic nadzwyczajnego, zdarzają się miejsca gdzie nadal stosuje się tego typu kary.

czwartek, 4 lipca 2013

Spacery po zmroku

  Ostatnio kupiłem psa. W końcu mieszkam sam, a mieszkanie sam na sam ze sobą w małym mieszkanku jest męczące i nudne. Ale do rzeczy, mieszkam na ponurym osiedlu, a teraz dzięki mojemu psiemu towarzyszowi częściej wychodzę na spacery. Niestety spacery są konieczne także wieczorami gdy na dworze jest naprawdę nieprzyjemnie. 
  Na moim osiedlu kręci się sporo pijaków i nieogarniętych kiboli, którzy są gotowi do bójki zawsze i wszędzie. Mój pies natomiast nie jest zbyt "bojowym" zwierzęciem, toteż nie mam co liczyć na większą obronę z jego strony. Ostatnio mój pupil, nazywa się Radar, coraz chętniej wychodzi na wieczorne spacery, zazwyczaj zaczyna drapać drzwi około godziny 23 i nie daje spokoju dopóki go nie wyprowadzę. Więc bez marudzenia zabieram go na nocny obchód bloków, oczywiście ja za tym nie przepadam. Jednakowoż parę ostatnich spacerów było inne niż zawsze.