niedziela, 30 listopada 2014

Stukostrachy -recenzja

tytuł: "Stukostrachy" (oryginalny: "The Tommyknockers")
data wydania: 10.11.1987
autor: Stephen King (pseudonim Richard Bachman)
gatunek: fikcja literacka, fantastyka naukowa, horror
adaptacja: "Stukostrachy" (1993r.) -John Power










Recenzja ↓



Powieść pt. "Stukostrachy" została napisana przez Stephena Kinga ,wydana w roku 1987 w Stanach Zjednoczonych, a w roku 2004 w Polsce, przez wydawnictwo Proszyński i S-ka. Książka z gatunku science fiction, łącząca w sobie fantastykę oraz horror. Powieść (wydawnictwa wymienionego powyżej) liczy sobie 826 stron, w tym podział na 3 księgi oraz epilog.
Głównymi bohaterami dzieła są: Roberta 'Bobbi' Anderson, Jim 'Gard' Gardner, oraz kilku innych bohaterów którzy pojawiają się w trakcie trwania powieści. Jednak to Bobbi i Gard pojawiają się aż do samego końca.
Akcja toczy się w małym miasteczku noszącym nazwę Haven.

Całość ciężko będzie streścić, gdyż jest to wielowątkowa historia, przeplatająca w sobie na prawdę wiele sytuacji. Ale nie omieszkam spróbować.
Akcja rozpoczyna się w momencie kiedy Roberta spacerując ze swoim psem Peterem potyka się o bliżej nieokreślone "coś" zakopane pod ziemią, można powiedzieć, że jest to zdarzenie kluczowe dla rozwoju dalszych wydarzeń.
Na początku są nam przedstawieni główni bohaterowie. Zaczynając od Bobbi. Jest ona pisarką, która porzuciła collage. Zajmuje się pisaniem westernów. Bobbi w Haven zamieszkała w domu po swoim wuju. Czas który tam spędzała poświęcała pisaniu. Następnie przedstawiony zostaje nam Jim Gardner. Również pisarz, poeta. Najlepszy przyjaciel Roberty, oraz kochanek. Mężczyzna miewa problemy z alkoholem. W momencie kiedy jest bliski popełnienia samobójstwa postanawia pojechać do przyjaciółki. Nim Gard odwiedzi Bobbi, ta zacznie już odkopywać swoje znalezisko.
Niedługo później w Haven zaczynają dziać się dosyć nietypowe rzeczy. Ginie chłopiec imieniem Hilly, dzieje się to w upalny dzień, podczas pokazu magicznego jego starszego brata Davida. Całe Haven rozpoczyna poszukiwania. Kolejnym zdarzeniem jest śmierć Ruth McCusland będącej konstablem Haven. Jest to wydarzenie które wstrząsa dogłębnie wszystkimi mieszkańcami miasteczka. W skrócie, w Haven zaczęła się "przemiana". Ludzie zaczynali mieć coraz dziwniejsze, ale nie mniej genialne pomysły. Tworzyli wymyślne sprzęty, działające na baterie. Im dalej zachodziła "przemiana" tym mieszkańcy Haven bardziej odcinali się od reszty świata i niechętnie gościli ludzi spoza swojego bezpiecznego świata. A nie było to dla nich problemem, gdyż potrafili czytać sobie w myślach, praktycznie porzucali zdolność rozmawiania ze sobą.
Roberta Anderson wraz Jimem Gardnerem wykopywali spod ziemi "coś" znalezione przez kobietę. Nad wykopaliskiem bez zmiennie pracował Gard, gdy Bobbi nie była do tego zdolna pomagali mu na przemiennie ważniejsi mieszkańcy, których przemiana postępowała w podobnym czasie jak u Roberty. (Pozwolę sobie dodać, że u Jima nie następowała przemiana, był na nią odporny, dzięki metalowej płytce w głowie). Wykopywany przedmiot nie miał określonej wielkości, ale można było zauważyć, że jest naprawdę ogromny. Miał gładką połyskującą powierzchnię, przypominał zakopany talerz, tylko ogromnych rozmiarów.
Najbardziej nieprawdopodobne rzeczy zaczynają się dziać w księdze trzeciej.  Każdy kto zbliża się do Haven traci kontrolę nad własnym ciałem, doznaje wstrząsu i krwotoków ze wszelkich otworów ciała. Dlatego większość ludzi stanowczo omija miasteczko. Natomiast mieszkańcy pracują pełną parą na postępującą przemianę. Udaje się dostać do Statku "Stukostrachów". A Gardner powoli odkrywa coraz bardziej nieprawdopodobne rzeczy. Mieszkańcy Haven zaczynają wyglądać inaczej, co ukrywają pod makijażem...

Książka wywarła na mnie na prawdę ogromne wrażenie. Co prawda przeczytanie jej zajęło mi bez mała 2 lata. Cóż nie ukrywam, że bardzo dłużyło mi się jej czytanie. Do mniej więcej połowy była dla mnie niewiarygodnie nieciekawa i nużąca. Jednak po powrocie do czytania zaczęłam żałować, że tak długo odkładałam przeczytanie pozostałej połowy. Akcja zaczyna nabierać tempa mniej więcej w połowie drugiej księgi, jednak bez przeczytania pierwszej pogubimy się w drugiej, a bez przeczytania którejkolwiek z dwóch pierwszych, pogubimy się w akcji księgi trzeciej. Zakończenie, czyli tak na prawdę cała księga trzecia, jest zaskakujące i przypomina prawdziwy, a co ważniejsze, dobry horror sci-fi. Podczas czytania końcówki nie potrafiłam się oderwać od kartek zalanych drobnym druczkiem (nieraz prawie przegapiłabym swój przystanek).
Powołując się na swoje sumienie, polecam książkę pt. "Stukostrachy". Jednak odradzam ją osobom które nie lubią powolnie rozwijającej się akcji. Na tę książkę potrzeba czasu i koncentracji. Wiele sytuacji jest powiązanych z wydarzeniami dziejącymi się później. Więc bez zrozumienia niektórych fragmentów nie zrozumiemy książki. Jednakowoż książka jest bardzo wciągająca i jeśli tylko ktoś przetrwa powolnie rozwijający się początek, nie zawiedzie się zakończeniem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz