sobota, 21 lipca 2012

Skoczyć...

  Kiedy tylko w korytarze w szkole pustoszały ona wychodziła na dach i obserwowała wiecznie zachmurzone niebo. Tak było każdego dnia. Na większość lekcji po prostu nie przychodziła. Nic nie dawały wezwania rodziców gdyż jej matka została zamordowana gdy ona miała 6 lat, a ojciec od tamtego czasu pił. Więc nikt na wezwania się nie stawiał. 
  Dziewczynka nie miała łatwego życia, gdyż musiała sobie sama ze wszystkim radzić. Zawsze ona zajmowała się całym domem, gospodarowała pieniędzmi i wszystkim sprawami. Ojciec niczym się nie zajmował. Pieniądze dostawali pocztą od pomocy społecznej, ale nie było to dużo.
  W szkole nie radziła sobie dobrze, często nie miała czasu na naukę, nawet musiała czasem zrezygnować z pójścia do szkoły żeby zająć się pijanym ojcem. Mimo że miała dopiero 12 lat musiała sobie radzić z trudnym dorosłym życiem wśród problemów.
  To też któregoś dnia gdy wyszła na dach szkoły niby to pooglądać chmury na niebie, ona po prostu stanęła na skraju dachu, spojrzała w dół i nie zastanawiając się długo skoczyła w dół. 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz