Wyrwała kolejną kartkę z kalendarza. Z uśmiechem na twarzy powitała swoje urodziny. Czuła się wyjątkowa przez parę sekund, gdyż po chwili dostrzegła, że jej urodziny wypadają w piętek 13ego. Od razu straciła dobry nastrój, pomyślała "No fajnie pech we własne urodziny, super..". Poszła zjeść śniadanie, nikt na nią nie czekał w kuchni. Przeszła po domu ze zdziwioną miną, nikogo nie było w środku. Wyszła na taras, tam tez pusto. Zrezygnowana zabrała plecak i związała włosy w kucyk. Wyszła za drzwi frontowe, zamknęła je na klucz i poszło nieśpiesznym krokiem w stronę szkoły.
Gdy przeszła przez bramę szkoły zaczął padać deszcz, kolejna jej myśl "Nie dość że piątek 13, to jeszcze pogoda do niczego". Biegiem weszła do budynku. Przetarła zroszoną deszczem twarz i poszła zanieść rzeczy do szafki. Kiedy zamknęła swoją szafkę zadzwonił dzwonek. Czas na lekcje, wszyscy znikali z korytarza we wnętrzu klas, ona natomiast powoli szła w stronę swojej klasy. Kiedy tam weszła nauczycielka zawołała w jej stronę -Spóźnienie! Siadaj na swoje miejsce. Powędrowała ku swojej ławce, rzuciła plecak pod nogi i wyciągnęła książkę i swój ulubiony brudnopis, który zajmował jej czas na nudnych lekcjach. Kiedy nauczycielka tłumaczyła coś kompletnie niezrozumiałego, ona z ołówkiem w dłoni bazgroliła coś na kartce czekając na dźwięk dzwonka. Gdy lekcja minęła wszyscy wybiegli z klasy, ona wyszła spokojnie. Usiadła na korytarzu i włączyła muzykę na swojej Mp4. Niestety jej spokój nie trwał długo, podbiegła do niej koleżanka i zaczęła na cały korytarz krzyczeć życzenia urodzinowe. Uciszała ją ale to nic nie dawało. Po chwili wszyscy na korytarzu zaczęli śpiewać Sto lat!Sto lat!..
Po tym nieprzyjemnym dla niej incydencie, kolejne lekcje minęły spokojnie. Wracając do domu miała słuchawki w uszach i głośno puszczoną muzykę. Myślała tylko o tym by odsapnąć w zaciszu swojego pokoju. "Jednak moje urodziny już zawsze będą pechowe.." pomyślała idąc przez pasy. Niestety to była jej ostatnia myśl. Kiedy miała wejść na chodnik jakiś kierowca nie zdążył wyhamować na czerwonym i potrącił ją. Dziewczyna pod kołami samochodu już nie oddychała, cała pokryta krwią, z słuchawek wybrzmiewała jej ulubiona piosenka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz