czwartek, 19 lipca 2012

Pomyślmy..

    Wyobraźmy sobie taką sytuacje:

 Kobieta w wieku około 25 lat z małym dzieckiem na utrzymaniu dowiaduje się, że jej mąż zginął na wojnie. Nie ma pieniędzy, jest załamana. Nie daje sobie rady z dzieckiem. Musi zorganizować pogrzeb, powiadomić rodzinę, sama sobie z tym nie radząc. Dziecko nie rozumie, że tatuś już nie wróci do domu. Nie wie jak mu to wytłumaczyć. Boi się o przyszłość dziecka i swoją bez pieniędzy, bez wsparcia. Tęskni za ukochanym. On już do niej nie wróci...

   Jak byście się czuli w takiej sytuacji? Czy jest w tej historii powód do próby samobójczej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz