sobota, 4 maja 2013

Misery książka vs. film







  



    Vs.














1. Książka:
Utwór pt. "Misery" został napisany przez S.Kinga w 1987r. Główni bohaterzy to:
-Paul Sheldon (pisarz romantyczny)
-Anne Wilkes (była pielęgniarka)
  Krótkie streszczenie:
Paul po ukończeniu nowej książki, która według niego jest przełomem w jego wieloletniej karierze pisarskiej, udaje się w drogę powrotną do domu, jednak w drodze zaskakuje go śnieżyca i ma wypadek. Z tragedii ratuje go Anne. Mężczyzna budzi się w jej domu z pokiereszowanymi nogami. Kobieta okazuje się jego wielką fanką i z początku jest dla niego bardzo miła, ponieważ uwielbia jego książki o Misery i właśnie zakupiła najnowszą 9 już książkę z tej serii. Jednak wszystko się zmienia gdy Anne czyta jego nową książkę "Szybkie samochody", która jej się nie podoba i każe mu ją spalić. Ten fragment rozpętuje rozwój kolejnych wydarzeń, coraz gorszych w skutkach dla Paula. 
  Książka bardzo mi się podoba, jest pisana w napięciu którego nie sposób się pozbyć. Bardzo przyjemnie się ją czyta i wręcz czuje się zżycie z bohaterem. Nie wiem jak miała bym was zachęcić do czytania jak nie mówiąc, że książka jest świetna. (Cóż może i każdą książkę Kinga oceniam podobnie, ale co poradzić skoro naprawdę świetnie pisze?). Także polecam "Misery" z całego serca, jest świetna.

  2.Film:
Film pt. "Misery" został nakręcony w roku 1990 przez Roba Reinera, scenariusz do filmu stworzył William Goldman. W rolę Paula wcielił się niejaki James Caan, a Anne zagrała Kathy Bates. 
  Chyba nie muszę streszczać filmu? Nie dużo się różni od książki, co prawda nie ma kilku jak dla mnie ważnych scen na które tak bardzo czekałam, ale cóż to film z lat 90-tych i nie robiłam sobie nadziei. 
  Ogólnie film mi się podobał dała bym mu 8/10. Gra aktorów mi się podobała i nie chciałam nawet na chwilę przerywać oglądania mimo iż dobrze wiedziałam co się za chwilę stanie. 
  Mogę wam polecić ten film, ale nie jest cudem.

Podsumowując wybierzcie książkę na miejsce 1, a film jako dopełnienie po zakończeniu czytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz