sobota, 2 czerwca 2012

Topielec

  Siedziała na łóżku i patrzała w przestrzeń za oknem. Było pochmurno, zbierało się na deszcz. Nie czuła nic patrząc w szare chmury sunące z wolna po niebie. Cieszyło ją to.  
  Chciała wyjść na dwór i czekać na deszcz. Ale nie mogła wyjść. Rodzice zabronili jej wychodzić. Szukała alternatywnego rozwiązania, jak wymknąć się z domu. Jedyną opcją było wyskoczenie przez okno. Niestety było to ryzykowne gdyż jej pokój znajdował się na piętrze. Zaryzykowała jednak i otworzyła okno, stanęła na parapecie i spojrzała w dół. Zakręciło się jej w głowie (miała lęk wysokości). Ale skoczyła. 
  Pokoziołkowała na trawie kilka razy i obiła sobie nogę. Cieszyła si, że wreszcie jest na zewnątrz, miała dosyć siedzenia w pokoju i słuchania jak jej rodzice ciągle się o nią kłócą. Te kłótnie nigdy nie ustawały. Od kąt została im tylko ona,(Jej rodzice stracili pierwsze dziecko w wypadku, potem urodziła się ona, a rodzice nie mogli mieć kolejnego dziecka) zanadto się o nią troszczyli, nie dawali jej swobody, i ciągle ją kontrolowali.
  Wyszła z ogrodu przez płot i pobiegła nad rzekę nieopodal. Wszyscy wiedzieli że rzeka jest niebezpieczna zwłaszcza gdy pada. I właśnie wtedy gdy o tym pomyślała zaczęło lać. Dziewczyna stanęła nad brzegiem i spojrzała w dół. Woda zaczęła płynąć szybciej a jej poziom podnosił się. 
  Padało coraz mocniej. Cała była już przemoczona. A gdy do głowy napłynęły obrazy kłócących się rodziców, jej samej płaczącej po nocy w poduszkę i wyśmiewających ją ludzi ze szkoły nie wahając  się ani minuty wychyliła się nad wodą. Nurt wody był szybki, nawet bardzo szybki. Dziewczyna niby nie, a jednak specjalnie pośliznęła się i wpadła do wody. Została porwana przez wodę, która wypełniła jej płuca, oddech ustał. Ciało zostało porwane i nie wiadomo gdzie popłynęło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz